Call to action 📢 – jak przyciski i hasła wpływają na zachowanie użytkownika?

Słowem wstępu. Call to action jest wezwaniem do działania, które najczęściej pod postacią linku graficznego lub tekstowego ma przenieść użytkownika do miejsca właściwej akcji. Call to action (CTA [w tym artykule będę zamiennie używał tych dwóch fraz]) możemy znaleźć w wielu miejscach internetu - na stronach internetowych, w aplikacjach, w mailach czy w oprogramowaniu. W niniejszym tekście przedstawię różne rodzaje wezwań do działania, które znajdziemy na stronach internetowych o zróżnicowanym profilu działalności, wyjaśnię również zakładaną przez twórców mechanikę działania CTA. Pokażę również bardzo zróżnicowane przykłady call to action w wersji polskiej oraz anglojęzycznej.

Call to action, czyli wezwanie do działania, wykorzystywane jest w celu lepszego zachęcenia użytkownika do wykonania akcji.

CTA możemy zaobserwować przede wszystkim na stronach głównych portali społecznościowych, stron firmowych, sklepów internetowych, start-upów, platform komunikacyjnych czy w wielu innych serwisach. CTA występuje najczęściej pod postacią graficznego buttonu (przycisku), który odróżnia się od reszty tekstu w swoim akapicie wielkością, kolorem, fontem czy animacją, która pojawia się po najechaniu myszką. Wezwanie do działania może przybrać proste formy jak słowa znajdujące się na buttonie pt.: "Sprawdź!", "Zobacz więcej!", itd. ale w wielu miejscach autorzy posłużyli się nieco większą pomysłowością wprost stawiając na informowanie o korzyściach, z jakimi spotka się użytkownik po wykonaniu akcji.

Spójrzmy najpierw na kilka standardowych przykładów CTA.

BZWBK call to actionDeutsche Bank call to action Credit Agricole call to action

Sprawdź, sprawdź, sprawdź. Sztampa. W przypadku stron internetowych banków, CTA zwykle jest bardzo proste w wymiarze słownictwa, stworzone jest jedynie jako dopełnienie przygotowanych grafik najczęściej będących wielkim banerem przykrywając większą część strony. CTA w tych wypadkach najczęściej idzie w parze z bardzo standardowymi hasłami przedstawianymi w banerach, w konsekwencji czego trudno odróżnić, który bank rzeczywiście bliższy jest lub właściwie chce być swoim klientom.

Mbank call to actionNest bank call to action

Także mBank oraz Nest Bank nie zachwycają swoim wezwaniem do działania. Oba banki idą w schematy. W przypadku Nest Banku brakuje wykorzystania potencjału, który kryje się w słowach znajdujących się powyżej niebieskiego przycisku. Autorzy CTA uznali, że ważniejszym miejscem jest podstrona związana ze szczegółami dot. konta, zamiast linku przenoszącego do założenia konta. Lepszą opcją byłoby wyróżnienie linku kierującego do rejestracji i usunięcie linku kierującego do szczegółów, a tym samym przeniesie contentu z detali do okna z rejestracją.

Zupełnie inaczej do tematu zachęcenia użytkownika do akcji podchodzi Lion's Bank. Oto jak wygląda szablon strony głównej.

Pasja czyni cie lwem lions bank

Bez scrollowania nie znajdziemy żadnego przycisku przenoszącego nas do założenia konta. Oto co znajduje się kiedy zjedziemy niżej:

Odkryj Lion's Bank

Także w tym miejscu nie spotkamy się z zachęceniem do założenia konta czy sprawdzenia szczdgółów dotyczących kredytów. CTA widoczne jest dopiero w następnej sekcji:

lions bank call to action

Call to action jest proste, ale jednoznaczne. W dodatku zostało umieszczone w całkiem dobrym miejscu, co wynika ze strategii banku - marka najpierw przedstawia swoje cechy i ofertę, a dopiero później sugeruje związanie się.


Na podstawie przykładów call to action znajdujących się na stronach banków można wyciągnąć pierwsze ciekawe wnioski:

  • wezwanie do działania nie powinno być sztampowe
  • kreatywne podejście do lokalizacji może wpłynąć na stopień konwersji
  • wybranie stron, do których kierować ma CTA powinno być zrewidowane kilkukrotnie, tak aby uniknąć sytuacji, kiedy użytkownik podejmuje akcję, którą i tak by wykonał, w przypadku postawienia na sytuację braku wyboru (patrz: Nest Bank)

Jak robią to giganci?

Mowa będzie o mediach społecznościowych. Obecne są w naszym życiu od dekady i nic nie wskazuje na to, żeby miały z niego zniknąć. Postanowiłem sprawdzić w jaki sposób wykorzystują call to action na swoich stronach głównych - czyli miejscach, w których możemy się zarejestrować.

CTA Facebooka nie wyróżnia się niczym ciekawym:

facebook call to action

A jak wyglądało to na Facebooku w 2008 roku?

facebook 2008 call to action

Poza niewiele gorszą grafiką na stronie startowej, CTA nie różni się - zachęca po prostu do założenia konta. W odróżnieniu od nowszej wersji strony, wersja sprzed niemal 10 lat przybliżała odrobinę funkcjonalność witryny, czego obecnie brakuje.

Porównajmy teraz Twittera na stan obecny oraz z roku 2008:

twitter call to action

CTA z początków serwisu było nieco bardziej frywolne i krzykliwe, obecne jest spokojne i zupełnie beznamiętne. Obecna szata graficzna strony startowej Twittera zupełnie różni się od tego, z czym spotykaliśmy się w roku 2008. Wraz z kierunkiem zmian tożsamości, zmieniono również wezwanie do działania - jak już zasugerowałem jest zwyczajne, ten fakt może wynikać z obecnej powszechnej znajomości serwisu, co nie wymusza na autorach nieco nachalnego przekonania użytkownika, że strona jest fajna i warto zostać z nią na dłużej.

Przed nami jeszcze jedno porównanie w czasie:

pinterest call to action pinterest 2010 call to action

Powyżej widzimy dwie wersje serwisu Pinterest. Pierwszy zrzut ekranu to wersja teraźniejsza, drugi zaś podchodzi z początków witryny, czyli z 2010 roku. CTA różnią się diametralnie. W pierwszym przypadku nie mogę jednoznacznie stwierdzić czy przejście do kroku drugiego (czyli wybranie jednej z opcji kontynuacji) właściwie jest wezwaniem do działania, czy jest tylko instrukcją. Starsza wersja serwisu posiada CTA (" Request Invitation"), które w dwóch słowach przedstawia sytuację: "Nie możesz się ot tak zarejestrować, poproś najpierw o zaproszenie.". Chociaż samo rozwiązanie może uchodzić za kontrowersyjne, to ma swoje zalety - wpływa bowiem na większą ciekawość użytkownika - jak dostać zaproszenie? kiedy je dostanę? czy w ogóle je dostanę? Jest dodatkowo również czymś, co podświadomie wpływa na myślenie o sobie jako o osobie potencjalnie znajdującej się w gronie osób "wybranych", w odróżnieniu od serwisów, gdzie można się zarejestrować w 30 sekund.

Ostatni przykład mediów społecznościowych to LinkedIn. Oba przedstawione poniżej CTA są przykładami tego jak połączyć przycisk z walorami marki, które stanowią uzupełnienie dla całej akcji.

linkedin call to action linkedin dołącz do największej na świecie sieci profesjonalistów .com

Ważne zalety serwisu widoczne są powyżej przycisków, zaś wykonanie akcji stanowi w tym wypadku chęć przekonania się, czy to o czym czyta użytkownik to prawda.

Brak CTA tam gdzie to potrzebne

Czasami możemy spotkać się ze stronami, które już na pierwszy rzut oka mogłyby konwertować lepiej, jeżeli tylko odpowiednio wykorzystałyby wezwanie do działania. Poniżej przedstawiam dwa przykłady takich miejsc:

pkobp brak call to action

Bank PKO zaznacza pewne hasło stylizując litery na wielkie i pogrubione. Nie wykorzystuje jednak potencjału CTA zostawiając pod w gruncie rzeczy ciekawie, skrótowo opisaną możliwością dla nowych klientów, tylko jedno słowo "Więcej", który w dodatku nie wyróżnia się.

allegro brak call to action

Allegro ma ogromny zasięg i jest powszechnie znaną stroną internetową. Biorąc pod uwagę fakt, że od jakiegoś czasu sprzedaje produkty pod własnym brandem, dziwi to, że strona nie posiada wyraźnego call to action, mogącego przecież mieć korzyści przede wszystkim finansowe.

Serwis Rate Your Music cechuje się uproszczonym szablonem, aby nie nazwać go nienowoczesnym. Problemem strony głównej jest to, że wezwanie do działania umieszczono jako link do zostania subskrybentem. Zakładając, że osoba chcąca zostać użytkownikiem serwisu nie zna jego mechaniki, takie rozwiązanie nie jest dobre. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że opcja menu przenosząca do logowania/rejestracji nie wyróżnia się na tle innych elementów menu.

rateyourmusic zly call to action

Prosta forma z czytelnym przekazem

Przykład z poprzedniej sekcji artykułu, wskazujący na zmarnowany potencjał PKO, nie oznacza, że wezwanie do działania zawsze musi być wyraźne, duże, kolorowe czy w jakiś sposób przyciągające wzrok. CTA, które znajdziecie poniżej są stosunkowo proste, jednakże skonstruowane tak, aby zwrócić uwagę użytkownika na fakt, że po kliknięciu wydarzy się coś ciekawego.

wikiwacje wikipedia

Na stronie Wikipedii możemy znaleźć proste CTA, po kliknięciu którego zostaniemy przeniesieni na stronę konkursową, Wikipedia zwraca także uwagę na fakt, że konkurs ma charakter prospołeczny (o ile tak - jak ja - traktujemy to miejsce).

wikiwakcje dowiedz się więcej

Inny przykład z Wikipedii to link w samym sekcji nagłówka.

wikipedia każdy może edytować

Cechą charakterystyczną powyższego wezwania do działania jest fakt, że nie zawiera elementów CTA, które widzimy w ich zdecydowanej większości na stronach mających coś w ofercie. Podkreślony został zwrot "każdy może redagować", który sugeruje:

  • przedstawienie szczegółowych informacji o możliwości samodzielnego redagowania
  • warunki redagowania
  • prawdopodobnie korzyści z samodzielnego redagowania

CTA Wikipedii jest ponadto małą zachętą do wzięcia udziału w procesie tworzenia treści dostępnych globalnie.

Jasna instrukcja

Dobre CTA może zawierać się w jasnej instrukcji. Użytkownik z poziomu wezwania do działania dowiaduje się od razu co powinno wydarzyć się po wykonaniu akcji, o którą zostaje poproszony/która zostaje wskazana. Poniżej przedstawiam przykłady call to action z jasną instrukcją.

Agencja 10Clouds postawiła na prostotę w treści znajdującej się na przycisku:

10clouds call to action

Po kliknięciu buttonu od razu przenosimy się do krótkiego formularza kontaktowego, w którym możemy przedstawić założenia swojego projektu. Po ponownym kliknięciu "Hire us" możemy już oczekiwać kontaktu od agencji.

10clouds

Proste CTA często wykorzystywane są w sklepach internetowych:

aliexpress call to action rtveuroagd call to action rtv euro agd gry cta

xkom call to action

Poniżej jeszcze kilka przykładów związanych z wykorzystaniem w CTA jasnej instrukcji:

antyradio call to action

Chociaż samo CTA "GRAJ" może być odebrane jako element menu, stanowi jednak wezwanie do działania. Funkcja radia online nie jest jedyną czy najważniejszą opcją witryny (ta ma raczej charakter informacyjny). Wybranie zatem opcji grania to odpowiedź na wezwanie autorów.

Podobnie wygląda to na stronie Awwwards:

awwwards call to action

Proste instrukcje pojawiają się również jako potwierdzenie charakteru i możliwości strony internetowej:

clutch call to action filmweb call to action imdb call to action

Zarówno Filmweb jak i IMDb wykorzystują CTA zawarte w funkcjonalności strony. Przedstawiają możliwości wyszukiwarki, rozjaśniając jej zastosowanie. Chociaż samo przejście do kolejnej podstrony nie występuje tutaj pod postacią linku czy przycisku, to tego typu przykłady uznaję za wezwanie do działania.

Stary ale jary JoeMonster również wykorzystuje proste instrukcje, wręczając użytkowniki kilka opcji, z których może skorzystać. Chociaż zarówno szablon graficzny i jak sposób podania wydaje się przestarzały, to wezwanie do działania zachowuje swoją funkcjonalność:

joemonster call to action

Kolejny przykład prostych instrukcji w CTA, znajdziemy na stronie Ubera:

uber call to action

Nad formularzem użytkownik zapoznaje się z przeznaczeniem tegoż. Pod nim z kolei potwierdza, to co przeczytał wyżej. Proste i oczywiste.

Dopełnieniem dla CTA z powyższej sekcji artykułu, mogą być dwa przykłady rozwiązań jakie wprowadzone zostały na tych dwóch portalach tematycznych:

Darmowy kurs UX

CTA po lewej to dokładne przedstawienie opisu akcji, którą może wykonać użytkownik. Do CTA dołączono w skrócie najważniejsze informacje, które user musi wiedzieć, zanim kliknie. Słowo "FREE" dodatkowo wyróżniono aby przykuwało uwagę. W przypadku wezwania do działania z serwisu Search Engine Land w niewielkim boxie zmieszczono optymalną ilość informacji, które wzmacniają efekt przycisku. Button bez informacji nad nim (celu, nazwy eventu, miejsca, filmiku poglądowego) nie miałby takiej siły jak z tymi dodatkami.

A to, to co?

W odróżnieniu od call to action będących jasną instrukcją chcę przedstawić kilka przykładów wezwań do działania, które nie są oczywiste. Na pierwszy ogień - Biedronka w trzech krokach.

biedronka call to action

Na stronie Biedronki możemy spotkać się z takim oto sliderem, zawierającym jakieś ukryte treści, na temat których możemy dowiedzieć się dopiero po kliknięciu "Zobacz więcej >". No to klikamy.

Po kliknięciu w slider, zostajemy przeniesieni do filmiku, który oczywiście możemy włączyć.

biedronka call to action krok3

Niestety kilkunastosekundowa produkcja raczej wiele nie rozjaśnia, wciąż widzimy otoczkę tajemnicy ale jednocześnie wiemy, że "to nie koniec" i wkrótce Biedronka zaprezentuje coś więcej. Clickbaitowy charakter CTA Biedronki prawdopodobnie konwertuje całkiem nieźle, ale biorąc pod uwagę fakt, że marka nie ma aury brandu premium, nie widzę powodu dla którego należałoby porcjować emocje potencjalnemu/dotychczasowemu klientowi.

Na samym początku artykułu przywoływałem już przykład banku Credit Agricole. Poniżej przedstawię jeszcze inne wezwanie do działania, które możemy znaleźć na stronie, te jest ciekawsze niż to co podpięte zostało pod baner.

nie przegap rabatów w credit agricole

Zwrot "Nie przegap rabatów!" to oczywiste CTA. Użytkownik może przejść do strony, której oferta może go zaskoczyć, zwłaszcza, że samo CTA również nie pojawia się od razu, a dopiero po chwili pobytu na stronie banku.

Interesujący przykład niejasnego call to action znajdziemy na stronie Google Translate. Tuż pod polem tłumaczeń spotkamy grafikę z podpisem, po kliknięciu której przenosimy się do panelu z naszymi osobistymi statystyki w roli tłumacza.

google translate call to action

CTA nie jest oczywiste. Nie sugeruje wprost tego, że za kilka sekund może rozpocząć tłumaczenia; może zostać odebrane na przykład jako przejście do formularza, który to dopiero sprawi lub nie, że ktoś rozważy naszą aplikację.

Obietnica bez pokrycia

Nie sposób nie wspomnieć również o wezwaniach do działania, które mogą służyć statystykom, ale nie spełniają swojej roli, gdyż zwyczajnie obiecują jedno, a "robią" drugie.

tvn24 call to action tvn24 brak abonamentu

CTA "Oglądaj online TVN24 na żywo" sugeruje, że po kliknięciu przeniesieni zostaniemy do streamu...ale czy na pewno? Otóż nie. Zostaniemy przeniesie do panelu logowania i dostajemy informacje o konieczności uiszczenia opłat. CTA spełnia zatem swoje zadanie połowicznie. Użytkownik rzeczywiście może kliknąć, ale nie zrealizuje usługi, bo dopiero w kroku drugim dowiedział się, że jest ona płatna.

Płatne i darmowe

Rozwiązaniem problemu, który omówiłem wyżej jest wykorzystanie dwóch buttonów. Każdy z nich przeniesie użytkownika do opcji, którą preferuje. Takie rozwiązanie nastawia usera do oferty bardziej pozytywnie.

clutch animacja call to action

Powyżej widzimy co wydarzy się, jeżeli najedziemy myszką na jedną z opcji. Ta, która oznaczona jest kolorem czerwonym to opcja darmowa (tylko informacje), zaś podświetlenie (dodanie własnej firmy) jasnoniebieskie to opcja płatna.

freshmail call to actionnetflix call to action user testing call to action wetransfer call to action

Powyższe przykłady to właściwe sposoby zastosowania wezwania do działania. Użytkownik wybiera opcję płatną lub darmową - w zależności od potrzeb. W przypadku Netflixa zastosowano nieco inne podejście. Użytkownik ma tylko jedną opcję, ale za to wie więcej już na starcie: usługa ogólnie jest płatna, ale pierwszy miesiąc jest darmowy. Informacje podane czarno na białym - zwłaszcza związane z finansami - są dobrze postrzegane przez potencjalnych klientów. Te z nich, które uznawane są za bardziej wartościowe dla użytkownika są specjalnie stylizowane - tutaj wykorzystywane są najczęściej kontrastujące kolory, animacje czy dwie wersje wyglądu (opcja druga pojawia się po najechaniu kursorem na przycisk).

Wiemy, co jest ważne

Wielu autorów ciekawych przykładów CTA wychodzi z założenia, że doskonale rozumie zamierzenia potencjalnych klientów. Poniżej znajdują się przykład wezwań do działania, które są najważniejszymi na stronie. Wyszczególnienie ich w dobrym miejscu pozwala na sprawne kierowanie ruchem po stronie - od jednej podstrony do następnej. Chociaż ograniczona liczba opcja wydaje się być czasami niewystarczająca to zwrócenie uwagi na akcję, której użytkownik najbardziej poszukuje, dobrze się sprawdza.

chop chop call to action

Chop-Chop postawił na szybkie przeniesienie użytkownika od razu do formularza zamówienia, dzięki czemu ogranicza się czas na przeglądanie pełnej oferty, portfolio itd. Takie rozwiązanie nie zawsze się sprawdza, ale jest użyteczne w przypadku firm z wypracowaną reputacją i cechujących się powszechną znajomością.

Poniższe CTA agencji Hologram kierują użytkownika do jednej strony: "O nas".

hologram agencja call to action hologram-cta

Niezależnie od tego, którą z opcja przycisku wybierzemy przeniesieni zostaniemy na stronę, na której w skrócie opisano profil działalności agencji Hologram. Tam z kolei spotykamy się z podobnymi sekcjami z innym contentem i kolejnymi dwoma przykładami CTA - tym razem o tym samym tytule:

let's talk call to action hologramdesign

Agencja The Story stawia na szybkie skontaktowanie się w celu omówienia projektu, z tym że CTA widoczne jest od razu na samej górze strony - w menu.

thestory call to action

Interesujące przykłady przyjemnych CTA

Zaczniemy od kilku wartych uwagi przykładów wezwań do działania, które znajdują się na stronach poświęconych user experience. Jako, że call to action jest jego ważnym elementem, warto czerpać wzorce od najlepszych.

boagworld call to action

W tym przypadku spotykamy się aż trzema call to action, które stanowią dodatek dla dużego hasła w banerze: "Stań się ekspertem ux". Chociaż samo hasło nie jest klikalne, to 3 przyciski z czarnym tłem już tak. Użytkownik widzi opcje, z których może skorzystać, wszystkie 3 to nawiązanie do terminu "ekspert".

Na tej samej stronie znajdziemy również tego rodzaju rozwiązanie:

paulboag blog twitter call to action

Chociaż Twitter nie jest oczywiście integralną częścią bloga, to samo graficzne przygotowanie ważnego cytatu pochodzącego z danego artykułu jest dobrym pomysłem na CTA. Stanowi podpowiedź dla osoby, który chciałaby podzielić się ciekawym tekstem, ale preferuje inne rozwiązanie niż suchy link.

Na stronie uxmastery.com spotykamy taki oto CTA:

uxmastery call to action

Powyższy rodzaj wezwania do działania również cechuje się połączeniem treści w banerze z treścią w samym przycisku. Treść dla buttonu stanowi niejako wskazanie powodu do wykonania akcji, podkreślone zostało, że poradnik pozwoli na rozpoczęcie kariery w UX. Sam button wyróżnia się na tle reszty kolorem.

Na tej samej stronie znajdziemy również ciekawe CTA powodujące przejście do internetowej społeczności fanów UX. Po najechaniu kursorem na grafikę, ta delikatnie zmienia swoją zawartość:

uxmastery hurray cta

ContentStream wykorzystuje najprostsze metody w budowaniu CTA - mogą się one jednak spotkać z dużą konwersją:

contentstream call to action

Przed samym przyciskiem znajdują się "słowa wstępu", zaś ten wyróżnia się wielkością, rozmiarem czcionki, kolorem i stanowi stosunkowo dużą część sekcji strony w wymiarze procentowym.

Duolingo call to action

Duolingo stawia na podjęcie przez użytkownika natychmiastowej decyzji, już po przeczytaniu dosłownie 6 słów. Sama formuła "Rozpocznij" wyróżnia się na tle wielu innych stron przede wszystkim słowem, po drugie niesie ze sobą cechy interfejsu programu - zwykle bowiem aby wykonać coś na stronie o pewnej użyteczności, najpierw należy założyć konta, a tutaj w kilka krokach od razu możemy przystąpić do pracy - jak w grze wideo czy w aplikacji.

Interesującym przykładem przyjemnego CTA jest Apple.

ipad pro call to action

Nie widzimy tutaj typowych dla wielu sklepów zwrotów typu kup, zobacz, pokaż mi szczegóły, zamów itd. Apple nie sugeruje nawet co wydarzy się po kliknięciu w baner. Sam użytkownik musi to odkryć o ile zachęcą go zwroty przygotowane przez brand i sam produkt.

W wezwaniach do działania obserwujemy również elementy interaktywności:

udemy call to action

W przypadku strony Udemy.com spotykamy się z CTA w formie wyszukiwarki, która jednak nie daje nam żadnych podpowiedzi. Dopiero sam użytkownik musi przedstawić jej swoje propozycje.

Nieco podobne rozwiązanie zastosowano w Woodpeckerze:

woodpecker call to action

Może zacząć wykorzystywać możliwości start-upu Woodpecker, ale dopiero wtedy kiedy podamy swój email. Ponownie przywołam tutaj przykład CTA związany z opcją free/paid:

woodpecker-cta

Woodpecker jasno podpowiada od czego zacząć. Wersja próbna na 14 dni jest oznaczona znacznie wyraźniej niż opcja demo. Użytkownik ma również świadomość tego, że po okresie próbnym będzie musiał pokryć koszty usługi.

Niektóre sklepy niezbyt ciekawie pochodzą do CTA, brakuje im kreatywności i zrozumienia motywacji użytkowników. W opozycji do takich przypadków stoi na przykład sklep Xiaomi4You:

xiaomi call to action

Zrób sobie prezent jest hasłem ciekawym, prostym i będącym podstawą do bliższej "współpracy" kupca ze sprzedawcą. Zamiast beznamiętnego "Więcej", "Zobacz detale", "Przejdź do sklepu" itd., możemy "zrobić sobie prezent".

Powtarzanie CTA

Na stronach internetowych możemy spotkać się z praktyką częstego powtarzania tego samego CTA. Poniżej ciekawy przykład:

brand24 call to action

brand24 cta darmowe konto

Brand24 wielokrotnie powiela swoje wezwanie do działania: "Załóż darmowe konto". Niezależnie od tego, w którym miejscu strony się znajdziemy, CTA wszędzie "chodzi" za naami. Nie sposób zatem go nie zauważyć, a im więcej razy go zobaczymy, tym większa szansa na to, że wypróbujemy trial. Taktyka powtarzania jednakowego call to action w wielu miejscach strony ma swoje wady i zalety, z pewnością może być większym minusem niż plusem na stronach nowych, o zerowej jeszcze reputacji, z zerową świadomością marki wśród konsumentów. Jedna forma CTA w takim wypadku może sugerować, że start-up nie przygotował na tyle ciekawej oferty, aby obroniła się sama.

Duże firmy, znane od długiego czasu, jak właśnie Brand24, mają już ugruntowaną pozycję na rynku, taka taktyka zatem im nie zaszkodzi.



Podsumowanie

Call to action jest jednym z najważniejszych elementów zachęcających do podjęcia akcji zakładanej przez autorów miejsca, w którym znajduje się użytkownik. Chociaż przedstawione przeze mnie przykłady call to action przyjmują rozmaite formy - przyciski, linki nałożone na zachęcające do kliku frazy, customizowane wyszukiwarki, atrakcyjne banery czy całe sekcje strony, mają wspólny cel - sprawić, aby użytkownik dłużej został za stronie, zapoznał się z ofertą czy możliwościami serwisu i finalnie aby stał się klientem/zarejestrowanym użytkownikiem.

Atrakcyjność CTA polega nie tylko na dobrej grafice, ale także na chwytliwym haśle, przekazaniu prostych instrukcji i nakreśleniu tego, co wydarzy się po podjęciu akcji.

Strony nie posiadające wezwań do działania niekoniecznie tracą użytkowników ale z pewnością nie wykorzystują w pełni swojego potencjału.

Ostatnio zmodyfikowano: 27 sierpnia 2017